Żadne czary. Tak działa urok butów portugalskiej marki FLY London. Z zewnątrz wyglądają na piekielnie niewygodne, ale po założeniu zaczynasz je kochać. A po powrocie do domu tuż po ciężkim dniu dziękujesz losowi, sobie lub mężowi, że tak wygodne buty miałaś na sobie, gdy ich naprawdę potrzebowałaś. W przypadku obuwia tej marki jeszcze jeden paradoks ma miejsce: wyglądają na strasznie dziwne, trochę jak z kosmosu. Ale gdy już zobaczysz je na swoich nogach... wtedy własnie ten design nabiera pięknego sensu.

Najnowszym cudem sztuki obuwniczej z Portugalii są koturny FLY London Banshee Brit. Ich wierzch wykonano w pięknej patchworkowej stylizacji skór naturalnych: licowej i zamszowej. Zwróć uwagę na obcas - bananowy, jak w "słupkach" z domu mody Prada. Nie ulega też wątpliwości, że stworzenie tak atrakcyjnych butów na koturnach w wersji Mary Janes to po prostu mistrzostwo świata.

Właścicielki FLY London Banshee Brit będą bardzo zadowolone z ich wszechstronnego wykorzystania. Przede wszystkim, świetnie pasują zarówno do spodni, jak i do spódnic. Jeżeli boisz się "skracanych nóg" - załóż je do czarnych legginsów lub na czarne rajstopy. Pięknie wyglądają założone do czarnych cygaretek, tak modnych w tym sezonie. Uważaj tylko na zazdrosne koleżanki z pracy lub szkoły, nie wszystkie stać na buty FLY London. Te kosztują 559 zł. Cóż, najwyższa jakość nie może być tania.