Uwaga, buty Vagabond Edie nie są przeznaczone dla osób pozbawionych wyobraźni stylistycznej, albo cierpiących na całkowitą niemoc artystyczną. Bo albo jednego albo drugiego wymaga zrozumienie, że kolory: ciemna purpura i zbliżona do marchewkowego koloru czerwień, naprawdę pasują do siebie.

"Pasują" to zbyt delikatne określenie. One się wzajemnie dopełniają tworząc charakterny duet. Niełatwo dotrzymać im kroku, dlatego szczególnie dobrze sprawdzą się wyśmienicie u kogoś, kogu garderoba należy do kolorystycznie powściągliwych. Praktycznie wszystkie kolory neutralne dostaną modnych rumieńców w towarzystwie tego modelu. Smutne szarości i mało charakterystyczne beże okażą się śmiałe i ciekawe. Pastelowa fioletowa sukienka, czy krzykliwe zielone spodnie także będą pasowały do tych butów, jednakże wybierając jakiekolwiek kolory należy nie przesadzać z ich liczbą, by nie wyglądać jak papużka.

Buty Vagabond Edie mają fason balerinek z wyraźnie zaokrąglonym noskiem i mocno wyciętym wierzchem, odsłaniającym przestrzenie między palcami. Wbrew pozorom fantastycznie trzymają stopę. Półbuty te odznaczają się 3-centymetrową platformą. Wykonano je z zamszu świetnej jakości, szwy w tylnej części mogą na wysokości tuż nad stopą początkowo trochę obcierać zanim dostosują się do kształtu stopy, zalecam noszenie ich przez pierwszych kila dni z żelowym paseczkiem przyklejonym właśnie na linii brzegu tuż nad zapiętką w tylnej części buta.

Model ten obecnie dostępny jest także w kolorze czarnym.