Niedawno pisałam o tym, że Lana Del Rey została nową "ikoną" mody, której styl dom mody Mulberry uwiecznił nazywając torebkę z nowej kolekcji pseudonimem gwiazdy (dowiedz się więcej). Osobiście nie jestem przekonana do ikonowości Del Rey. Lubię jej głos w piosence Video Games ale czy to wystarczy, by od jej nazwiska nazwać torebkę? Przyjrzyjmy się w jakim gronie stawia to młodą piosenkarkę z Nowego Jorku.

Na całym świecie wiadomo, że zanim pojawiła się kultowa torba Jane Birkin, najważniejszym atrybutem gwiazdy i generalnie kobiety sukcesu była torebka Kelly. Nazwana tak od nazwiska gwiazdy/księżnej - Grace Kelly.

Torba Kelly z logo Hermes święciła trumfy az do chwili, gdy podobno w samolocie Jane Birkin siedząca obok prezesa domu mody Hermes pożaliła się na torbę Kelly. Podobno była za mała i niewygodna. Rozmówca zaprosił Jane Birkin, by zaprojektowała torbę marzeń. Tak powstał obiekt pożądania Hermes Birkin:

Wielkim sukcesem, nie tylko sprzedażowym, stały się także torebki, które miały na celu uwiecznienie ponadczasowego seksapilu gwiazd Brigitte Bardot i Sofii Loren. Sygnowane ich nazwiskami torby na stałe wpisały się w kanon pop kultury i wystąpiły w wielu filmach.

W latach 90. najbardziej pożądaną torebką świata była Lady Dior kojarzona przede wszystkim z Lady Di. Samą torebkę w internecie odnaleźć można także pod nazwą Princess Di by Dior.

Ostatnio wiele zainteresowania wzbudziła także torba Alexa, uwieczniająca styl prezenterki i modelki (obecnie twarzy marki Vero Moda) - Alexy Chung.

Natomiast gdybym ja miała wybrać dla siebie torebkę nazwaną od jakiejś słynnej gwiazdy, zdecydowałabym się na torebkę Gisele marki Luella. Według mnie jest najbardziej charyzmatyczną propozycją na długiej liście torebek sygnowanych nazwiskami ikon mody.

Do tego unikalnego grona własnie dołączyła torebka Mulberry Del Rey... Ładna?