Nie będę nikogo przekonywała, że skóra naturalna jest zawsze lepsza. Nie mam zamiaru też lobbować na rzecz skóry ekologicznej. Jakość pierwszych z nich jest niepodważalna, a drugie istnieją z dwóch ważnych powodów.

Pierwszy z nich znają dobrze ekolożki, które wkrótce po przejściu na dietę wegetariańską przestają kupować buty ze skóry naturalnej ze względów ideologicznych. Doskonale rozumiem ich postawę, cieszę się więc, że nawet więksi producenci dobrej jakości obuwia starają się o względy tej grupy kobiet. Trzeba przyznać, że buty ze skóry ekologicznej obecnie nie są brzydsze od tych z naturalnej. Mało tego, w przypadku większości modeli by o różnicy się dowiedzieć trzeba spojrzeć na cenę.

Skoro o cenie mowa, przejdźmy do drugiej grupy amatorek skóry ekologicznej. Do niej zaliczam się ja. Wolę oczywiście kupować buty ze skóry naturalnej, są przyjaźniejsze dla skóry stopy i o wiele bardziej wytrzymałe, zdecydowanie dłużej mi służą i dłużej wyglądają elegancko. Nie ma jednak co ukrywać - skóra ekologiczna, wkładki materiałowe i inne substytuty są zdecydowanie tańsze.

Gdy nie mogę pozwolić sobie na buty ze skóry naturalnej, a potrzebuję upolować eleganckie pantofelki na zbliżająca się okazję - wybieram te ze skóry ekologicznej. Na szczęście jest w czym wybierać.

Szkopuł to oczywiście komfort stóp podczas długich godzin imprezy czy szalonych tańców na weselu. W moim przypadku sprawdzają się wkładki silikonowe (żelowe), oddzielające plastikową wkładkę od nagiego śródstopia i palców.

Moje ulubione modele z wkładką ze skóry naturalnej:



Moje ulubione modele z wkładką NIE ze skóry naturalnej: