Styl grunge kojarzy nam się przede wszystkim z Nirvaną i nieśmiertelnymi koszulami w kratkę, buntowniczym stylem życia, ale też z wczesnym Marc'iem Jacobs'em. A w tym sezonie styl grunge przywrócił do życia słynny belgijski projektant Dries Van Notten. Grunge w jego wydaniu nie jest ani trochę niechlujny. Współczesne nam buntowniczki zamieniły ciepłą flanelę na delikatny jedwab w kratkę, a ciężkie buciory na kobiece szpilki, dodały do jeansowych sukienek błyszczącą biżuterię i ruszyły w miasto.

Van Nottenowi wtóruje Roberto Cavalli, który do bardzo seksownych kreacji dodał trochę luzu i mroczności. Współczesna hippiska Cavalliego wybrała niegrzeczny grunge w wersji de luxe.

Królowa punk'u Vivienne Westwood, pozostała wierna swojej tradycji i punk zmiksowała z grungem. Kolekcja od VW wyszła bardzo nowoczesna, ale i w sam raz do noszenia na co dzień.

Francuz Jean Paul Gaultier pokazał całą retrospekcję od grungu w wersji minimalistycznej, przez inspiracje Michaelem Jacksonem, Japonią, po sportowe lata 80 -te. Najprzystępniej wyglądały jeansowe kombinezony, długie jeansowe spódnice i jeansy w połączeniu beżowym płaszczem oraz beżową kamizelką.

Jedno jest pewne, współczesna fanka grunge nosi się ze stylem rodem z Hollywood i koniecznie w wersji glamour!