Kristen Stewart na okładce amerykańskiego wydania Vogue
WTOREK, 18 STY. 2011, 22:39
Dział:Lifestyle
Kristen Stewart na okładce Vogue, fot. TheFashionSpot.com
Anna Wintour (redaktor naczelna Vogue) uwielbia zaskakiwać. I z całych sił broni się przed spadkiem sprzedaży pisma. Podobno na pierwszej okładce pod jej dyktandem wystąpiła modelka ubrana w futro za kilkanaście tysięcy dolarów i dżinsy za 50 dolarów. Miało to sygnalizować, że moda jest dla wszystkich, niezależnie od portfela.
Teraz Anna na okładkę najwyżej cenionego na całym świecie magazynu o modzie wybrała aktorkę Kristen Stewart. Co w tym przełomowego? To, że Kristen wygląda dość niezręcznie we wszystkim oprócz t-shirtów, dżinsów i trampek. Jej obecność na okładce Vogue i to w tak "niezręcznej", a może "zawstydzonej" pozie kontrastuje z bezczelnie modną i fascynującą bluzką Proenza Schouler, którą ma na sobie.
W tym miejscu warto dodać, że spośród wszystkich występów na czerwonym dywanie w krótkiej historii histerii na punkcie gwiazdy Zmierzchu absolutnym hitem był zestaw Proenza Schouler (zdjęcie poniżej). Bezdyskusyjnie. Tylko ten został dostrzeżony i doceniony.
Kristen Stewart, fot. Agencja FORUM (archiwum)
Z drugiej jednak strony, to świat mody musi zasłużyć i zasługuje na uznanie naprawdę wszystkich. Nawet współczesnych nastolatek (i dwudziestoparolatek) pokroju Kristen Stewart, czy granej przez nią Belli Swan. Te dziewczyny ostentacyjnie buntują się przeciwko satynie, koronkom i cekinom. Okładka lutowego Vogue sugeruje, że nie są one obowiązkowe, by pozostać en vogue.
Sprzedaż numeru na pewno wzrośnie, lecz okładka nie wystarczy, by zatrzymać czytelnika na dłużej. Czy wnętrze jest wystarczająco bogate by to uczynić? Czy zmiana w narracji okaże się trwała, by nowe czytelniczki zostały z Vogue na dłużej? Czy zmiana jest wystarczająco subtelna, by dotychczasowych czytelniczek nie zrazić? Czy obserwujemy kolejny przełom w spojrzeniu na modę?
Biorąc pod uwagę argument Anny Wintour, na wszystkie powyższe pytania odpowiedź jest jedna - tak.
Kristen Stewart na okładce Vogue