O Annie po raz pierwszy usłyszał świat, gdy w 1993 roku otrzymała Oskara za drugoplanową rolę w filmie Fortepian. Wszyscy zapamiętali nie tylko odbiór nagrody, gdy dziewczynka na chwilę zaniemówiła z wrażenia, ale również charakterystyczną niebieską kreacje uzupełnioną ciekawym nakryciem głowy. Jednak, aby poznać jej prawdziwy styl musieliśmy poczekać jeszcze kilkanaście lat. Dzięki roli Sookie, narzeczonej wampira, w mrocznym serialu True blood otrzymała kolejną istotną nagrodę - Złoty Glob. Tym samym wróciła na pierwsze strony gazet i pierwszą linię gwiazd czerwonego dywanu. Kreacje aktorskie Paquin, między innymi rola w przejmujących Dzieciach Ireny Sendlerowej zachwycają. Inne kreacje... już niekoniecznie. Anna długo szukała swojego stylu. Najpierw wybierała suknie zdecydowanie zbyt poważne i stonowane dla niej. Nie współgrały z jej niestandardowa urodą. W tym roku jednak doznaliśmy prawdziwego olśnienia obserwując jej występy na czerwonym dywanie. Dosłownie olśnienia. Najpierw podczas rozdania Złotych Globów zobaczyliśmy aktorkę w fenomenalnej, złotej kreacji Stelli McCartney, następnie oczarowała nas niezwykle odważną sukienką Alexandra McQueena, którą założyła na galę Screen Actors Guild Awards. Wydaje się, że Anna powoli rezygnuje z bezpiecznych i powściągliwych decyzji odzieżowych. Coraz częściej pojawia się nie tylko w odważnych, seksownych sukniach, ale również w niemniej fascynujących butach. Lubi sandały na platformach, z paseczkami, wiązane wysoko, do samej kostki, wykonane z błyszczących bądź drapieżnych materiałów. Nawet jej sandały noszone poza laskami fleszy fotoreporterów wyróżniają się kształtem. Nie boi się eksperymentować z biżuterią, zakłada charakterystyczną, dużą biżuterię nawet do sukienek bez ramiączek, podkreślając często eksponowany dekolt. Polecamy sandały w stylu Anny Paquin: