Perfumy Aniston wzbudziły sporo szumu medialnego zanim jeszcze pojawiły się w sprzedaży. Jak donosi US Magazine, kilka tygodni temu producent informował o zapachu Lolavie zaprojektowanym specjalnie dla (oraz wspólnie z) Jennifer. Lolavie w informacjach prasowych tłumaczono jako ciesząca się życiem. (Czy ktoś tu zna francuski? jak przetłumaczycie Lolavie?)

Podobno jednak nazwa okazała się zbyt podobna do Lola, czyli perfum Marc Jacobs, dlatego francuski wyraz zamieniono wyjaśniającą wszystko frazą: The Debut Fragrance by Jennifer Aniston, lub po prostu Jennifer Aniston.

Premiera zapachu odbyła się 21 lipca w słynnym londyńskim domu towarowym Harrods. Aniston pokazała się z jak najlepszej strony zakładając pudrową minisukienkę typu bandagge dress z domu mody Valentino. Wyglądała seksownie i z klasą, idealnie podkreśliła swoją fantastyczną figurę.

Kreację uzupełniła dużymi kolczykami oraz sandałami na szpilkach, w kolorze cielistym. Właśnie dzięki jasnemu kolorowi pasek wokół kostki nie skraca optycznie nóg.

Wczoraj pisałam o Angelinie Jolie, która w krótkiej sukience bez ramiączek (Emporio Armani) wystąpiła na premierze swojego najnowszego filmu. Angie również założyła buty w kolorze cielistym, a biżuterię ograniczyła do kolczyków i bransoletki. Kto wyglądał lepiej - Jennifer, czy Angelina?

Zagłosuj na Facebooku!